karolinusinka

ADER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ty mi tu przestań takie testy wysuwać bo ci jęzor następnym razem ukręce!!hjesteś moim przyjacielem!!od serducha!! i wiesz co ci powiedziałam!!i pamietaj o tym!!i bez takich tekstów prosze!!ja i tak u niego szans nie mam...:(!!pozdro for you!!

jak wskazuje tytół...mam wielką załamke...jakos mi sie nie chce układać...wsumie wydaje się że wszystko mam....a jednak mi brak...czegoś tak bardzo waznego...tylko czego?mam przujaciół...nie moge nażekać!!powinnam być szczęśliwa!!a tu...sama nie wiem co sie ze mna dzieje...czasami chodze cały dzień i płacze...tak było przez ostatnie dwa dni...chyba się zakochałam...to fakt...wiem napewno że to wielkie zauroczenie któro może przerpdzić w coś poważniejszego...no i niestety kiedys dawno nabroiłam i przez to teraz moge cierpieć...no i podoba mi się jeszcze jeden chłopak ale niestety ja już mu się nie podobam...stwioerdził że sie zmieniłam...no ale nic...przeżyję jakoś...jeszcze kurcze moich kilku przyaciół też chumorem nie grzeszą...a że ja jestem taka jak jestem...zawsze wszystkiego wysłucham,wiec wszyscy przychodzą z problemami do mnie...tylko troche trudno słuchać o problemach innuych kiedy samemu ma się ich tyle...no nic kończe bo zaraz znowu zaczne płakuniać...zaraz wkleje wierszyk...

siemacie! coś po tym witaniu nowego roku mój zegar biologiczny sie zjebał...nie mogłam usnąć w nocy...potem z Adrianem zaczeliśmy pisać sobie sms-y no i wtedy wogule przestało mi się chcieć spać...tak mi się miło zorbiło... no i potem on poszedł w kime a ja usnełam ok 2:30.no i oczywiscie obudziałam się o 7.00. robiło się jasno...było pięknie na dworku.usnełam gdzieś koło 8.no i potem dokimałam do 10.55.i od tamtej pory się okropnie nudzeeeeeeeeeeeee!! ciemni sie już robi...moze jeszcze pojade do siorki ale marne są na to szanse.... w poniedziałek do budy...łłłeeeee!!nie cierpie poniedziałków:[ fiza,chemia,hosta,polak,matma wszystko co najgorsze:[ moze potem ocś jeszcze naskrobie

pozdro for all!!

no i mamy nowy roczek...tyle wspomnień...tyle rozczarowań...tyle radości,smutków,płaczu,emocji....to wszystko odchodzi teraz w zapomnienie!!z nowym rokiem chce się troche zmienić;) nie chce już tak bardzo emocjonalnie podchodzić do życia...musze do wszystkie podchodzić z optymizmem i chciała bym tym zarażać innych:) to takkie jedno z moich noworycznych marzeń...co do marzeń...oj dużo ich mam....no ale już niezagłębiajmy się w moje marzenia:) oj jeszcze mnie główka po witaniu tego cudownego roczku boli...może troche wam streszcze ...więc tak ...rano pojechałam ze starą na zakupy,oczywiście nic nie kupiłyśmy...potem zaczełam się ubierać ,malować i te sprawy.w miedzyczasie gadałam z Adrianem.gadka szmatka i zleciało do 16...potem wziełam kielka rzeczy i stara mnie podwiozła do Kaśki. od kaśki pomaszerowaliśmy do Karolka.tam był już Maciek(dopiero go poznałam a jjuż nie darze go sympatią;/).niestety o 19 musieliśmy odprowadzić Kaśke do sklepu (jej sklepu).jej stara kazała jej przyjść pomuc od 19 do 23.no i jak przyszłyśmy(ja i Magda) zaczeliśmy oglądać filmik.o 20 przylazł drugi Karol.wtedy jeszcze była nuda...troche brechty...ok 22 się zaczeło rozkręcać...większość towarzystwa była już po browcu...(ja miałam najlepiej bo Magda nie piła wiec jej działki szły do mnie:D) a tak wsumie to i tak z Karolemx2 piliśmy najwięcej...Karolowix2 zaczeło odpierdalać...oj co on wyrabiał...no i potem o 23 przylazła Kaśka...zaraz wyszliśmy na drorek...było już troszke śniegu...zaczeliśmy strzelać ! o godzince 0:00 poszły najlepsze petardy!! ok 0:20 wzieliśmy jakąś taką fajną(niepamiętam dokładnie) wypierdoliła nam sie .zaczeła strzelać w okno sąsiadki...ta nas oczywiście opierdoliła .myśleliśmy że psy przyjadą...no ale naszczeście sie obeszło...potem wruciliśmy...graliśmy w butelke...potem oglądaliśmy filmik...no i ok 3 Maciek poszedł...i zabawa sie rozkręciła...Karol rozłożył wyrko..wwaliliśmy sie wszyscy na nie...zaczeliśmy gadać,brechtać sie itp...(niewnikajmy...)no i zaczeliśmy w prawde grać...potem w butelke na całowane...niezła jazda była:D no i potem się położyliśmy wszyscy...ale nikomu sie spać nie chciało ...ale potem mi się urywa i niezbyt wszystko pamietam...wiem że Magda(moja kuznka)cały czas chciała do chaty isć...(a ja musiałam zn ią..).no ale wytrzymałam ją do 7:50:D ja wyszłyśmy(ja,Magda i Milena) było poprostu tak pięknie że szkoda gadać...i wtedy sobie pomyślałam coś...jeszcze Magda wyskoczyła z tekstem..."musze przyjść tu z Nikodemem"(jej chłopak)!to normalnie po tym tekście tak mnie zdolowało że k0ogoś ze mną nie ma że naprawde...załamka.no i potem poszłyśmy do niej...(ok 8)!jej matka kazała nam się kłasć...no i ja jeszcze musiałam kilka sms-ków wysłać...no i kimnełam od 10 do 14...wstałam,zjadłam no i do domku...a w domku kolejna dawka gości...przyjechała ciotka ,dwie siorki(Ewelina i monika )i taki mały Adrianek(ma 5 lat) no i jeszcze jedno w drodze:D(oczywiście u Moniki;))! no i posiedzieli treoche i się zmyli...no to ja myk do kompa...posiedziałam troche i poszłam w kime...o jejku ale sie rozpisałam...no nic życzę wam wszystkim spełnienia marzeń noworocznych!! pozdro for all!!:-*